Czasami dwa, trzy najprostsze składniki mogą stworzyć najbardziej niezapomniany smak. Tak jest w przypadku Chimichurri, argentyńskiego sosu-przystawki. Zazwyczaj podawany jest ze świeżą bagietką lub chlebem do maczania w nim. W argentyńskich restauracjach podaje się go jako darmowy starter przed zamówieniem posiłku. Tradycyjnie używany w Argentynie jako dodatek do grilowanych mięs. Chimichurri stał się gwoździem programu na niemal każdej, organizowanej przeze mnie imprezie. Każdy z jakiegoś powodu kocha ten sos. Chimichurri nawraca największych niejadków świeżych warzyw, wliczając w to kilku moich znajomych płci męskiej, którzy po jego spróbowaniu, zakończyli na skrupulatnym wybieraniu resztek z naczynia, w którym był podany. Cały sekret tego sosu to 3 proste składniki: zielona natka pietruszki, czosnek i oliwa z oliwek.
Chimichurri
- 1 duży pęczek natki pietruszki (przepis na ok. 10 dkg liści)
- 1/2 szklanki oliwy z oliwek
- 4 duże ząbki czosnku
- sól i pieprz do smaku
- ocet balsamiczny
- Zebrać razem wszystkie składniki.
- Natkę dokładnie umyć i wysuszyć; przebrać liście i usunąć grube łodygi.
- Wszystkie składniki zmiksować w blenderze lub przystawce do robota kuchennego, na półpłynną substancję o w miarę gładkiej konsystencji.
- Dodać do smaku ocet balsamiczny, sól i pieprz.
Zazwyczaj Chimichurri jest podawane w formie bardziej płynnej niż prezentowane na moich zdjęciach (dużo więcej oliwy), ja osobiście lubię samą treść natki i dlatego przygotowuję je gęstsze. Jeśli wolicie, możecie zmodyfikować przepis do swojego gustu. Również poziom octu balsamicznego i czosnku zależy od indywidualnych preferencji. Często do sosu dadawane jest świeże oregano lub ostre papryki chili. Gwarantuję Wam, że na 100% zrobicie ten sos po raz kolejny. Największym bonusem jest to, że Chimichurri to samo zdrowie!
Smacznego.
KLIKNIJ:
o moje smaki, podpowiedz, jaką używasz oliwę, ja jaką nie kupię to gorycz straszna.
podpowiedz, która jest łagodna i nie zdominuje smaku.
dzięki
Pozdrawiam Karolina
Dzięki za odzew. Przyznam szczerze, że też zawsze uważałam, że oliwa z oliwek jest za gorzka w dużej ilości. Zaczęlam od jakiegoś czasu używać do chimichurri oleju z pestek winogron, który jest bardzo łagodny i neutralny w smaku. Także polecam i pozdrawiam.