Pomysł na dzisiejszy przepis oparty jest na dwóch rodzajach jabłek, które kupiłam na lokalnym targu – Fuji i Pink Lady. Jabłka świeże, organiczne, prosto od farmera z Fresno, w środkowej Kalifornii. Pomimo, że świeże, nie miałam ochoty na jedzenie ich na surowo i przez jakiś czas leżały w mojej kuchni bezużytecznie. Szczerze mówiąc nigdy nie przepadałam za jabłkami, a to chyba dlatego, że znudziły mi się w dzieciństwe, bo były jednym z niewielu owoców dostępnych w Polsce przez cały rok. Obecnie patrzę na jabłka jak na owoc egzotyczny, który kupuję tylko od czasu do czasu. Kiedy jest na niego sezon lub kiedy odczuwam nagłe pragnienie.
Nie wiem, czy miała na to wpływ ponura pogoda, ale dziś właśnie poczulam wielką ochotę na apple pie, czyli amerykańską wersję tarty. Oczyma wyobraźni ujrzałam mały pie z pieczonymi jabłkami. Na złotym, cieniutkim i kruchym cieście. Rozpływający się w ustach, przełamany smakiem syropu klonowego. Poprószony suszoną miętą i prażonym ryżem.
Jak pomyślałam, tak zrobiłam.
Jabłkowy pie na cienkim, kruchym cieście
Składniki:
- 1-1/4 szklanki mąki (niebielonej)
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- ½ łyżeczki soli
- ½ szklanki zimnego masła
- 1 żółtko
- ¼ szklanki jougurtu naturalnego
- 2 średniej wielkości jabłka pokrojone w księżyce o grubości ok. 5 mm
- 2 łyżeczki skrobii kukurydzianej
- 3 łyżki syropu klonowego
- suszona mięta
- Zebrać razem wszystkie składniki.
- Połączyć mąkę, cukier, sól i wymieszać.
- Pociąć masło na kilka mniejszych części i dodać do mąki, zmiksować na wolnych obrotach.
- Wymieszć żółtko z jogurtem w osobnym naczyniu i dodać do mąki, wymieszać do spójnej konsystencji ciasta.
- Przełożyć ciasto na folię i zacząć wyrabiać w rękach, uformować z ciasta dysk a następnie rozwałkować na placek o średnicy ok. 24-25 cm i grubości 2-3 mm.
- Delikatnie przełożyć ciasto do okrągłej formy o średnicy ok. 21-22 cm.
- Jabłka dobrze wymieszać razem ze skrobią kukurydziną i syropem klonowym; nałożyć mieszankę jabłek na ciasto (nie musi być symetrycznie).
- Ozdobnie zawinąć brzegi ciasta do środka.
- Pokruszyć nad ciastem suszoną miętę.
- Rozgrzać piekarnik do temperatury 205-210 stopni; piec ciasto na środkowej półce przez ok. 45 minut lub do czasu kiedy ciasto na brzegach zacznie się ładnie złocić.
- Pokruszyć dodatkowo suszoną miętą na talerzu.
Nawet nie pytajcie mnie jak wyszło. Gdyby nie to, że liczę kalorie, od razu zjadłabym cały pie. Jutro rano na śniadanie zjem kolejny kawałek z jogurtem naturalnym.
Wcześniej wpominałam o prażonym ryżu, myślałam o takim jaki Japończycy dodają do zielonej herbaty. Jeśli macie dostęp, polecałabym dodanie kilkunastu ziarenek do ciasta, bo dodaje on nadzieniu interesującego smaku. Takim i oto przepisem na rustykalny wypiek kończę swój dzień, a zaczynam Wasz.
Miłego dnia i smacznego.
Kliknij na zdjęcie poniżej: