Wróciłam dziś wieczorem do domu zmęczona ostrym wyciskiem na pilates. Byłam głodna jak wilk, ale nie miałam ochoty na żadne, poważne gotowanie. Na samą myśl o przygotowaniu jedzenia robiło mi się słabo. Zajrzałam do lodówki i nic olśniewającego tam nie zobaczyłam. Po ćwiczeniach najwyraźniej miałam ochotę na proteinę, ale w lodówce były tylko warzywa, owoce i sery. Jednym słowem tragedia. Mówią, że jak Polak głodny to zły. To na pewno prawda w moim przypadku. Czułam się poirytowana brakiem opcji. Nie wiem jak, ale nagle wpadłam na ten prosty pomysł.
Tosty z serem mozarella, szalotkami i miętą
Składniki (na jedną osobę):
- 3 kromki dobrej jakości chleba pszennego
- 3 kulki mozarelli
- 3 szalotki
- oliwa z oliwek
- ocet balsamiczny
- suszona mięta zielona
- sól i pieprz do smaku
- Zebrać razem wszystkie składniki.
- Szalotki obrać i pokroić w poziome listki.
- Mozarellę zalać niewielką ilością oliwy, dodać pokrojone szalotki i spryskać octem balsamicznym; dobrze wymieszać i odstawić na 10 minut.
- Nałożyć na każdą kromkę chleba po jednej kulce sera i dowoną ilość szalotek; spryskać oliwą.
- Rozgrzać piekarnik lub toster do temperatury ok. 230 stopni celsjusza i opiekać tosty przez ok. 15 minut (aż ser zacznie spływać na boki chleba).
- Posolić; doprawić pieprzem oraz pokruszyć suszoną miętę.
Smacznego.
KLIKNIJ:
Takie tosty uwielbiam!
I teraz mam na nie wielką ochotę…