Dziś rozmawiałam z koleżanką z Polski i mówiła, że w Poznaniu 30 stopni i wymięka. Czyli gorąco. Kiedy gorąco trudno myśleć o gotowaniu i planować wykwintne menu. Na samą myśl o gorącej kuchni, robi się jeszcze goręcej. Ale jeść przecież trzeba…
W zeszłym tygodniu, niespodziewana i niespotykana w nadoceanicznej południowej Kalifornii, fala upałów opanowała moje okolice. Kompletnie wyrwały mnie one z naturalnego rytmu i praktycznie na cały tydzień zaniechałam gotowania (z wyjątkiem wspominanej w poście z 14 maja prezentacji kulinarnej). Z głodu jednak nie umarłam, bo raczyłam się wykwintnymi potrawami zimnymi i takimi, które nie wymagały naweł jednokrotnego przekręcenia kurka gazu. W ciągu tego tygodnia wystarczyły mi noże, obieraczki, miksery, blendery i mały piekarnik elektryczny. Jednego poranka zrobiłam na śniadanie taką i oto sałatkę owocową, która jest również doskonała na majówkę, piknik i letniego grila.
Sałatka owocowa z jogurtem i miodem
Składniki (na 1 osobę):
- 1 schłodzony plaster arbuza o grubości ok. 2.5 cm i średnicy ok. 20 cm
- 1 dojrzała brzoskwinia
- 4 dojrzałe truskawki
- 1 łyżka małych listków świeżej mięty lub oregano
- 1/3 szklanki naturalnego jogurtu (najlepiej pełnotłustego)
- 2 łyżeczki płynnego miodu
- 2 łyżki prażonej kaszy jaglanej (lub ryżu)
- 1/3 łyżeczki soli
- Zebrać razem wszystkie składniki.
- Arbuza pokroiśc w kostki o bokach 2.5 cm (usunąć skórę).
- Wymyć dokładnie brzoskwinie, przekroić na kilka księżycy (usunąć z nich pestki).
- Truskawki przekroić na pół.
- Listki mięty lub oregano oddzielić od łodyżek.
- Zaaranżować owoce na talerzu sałatkowym; polać jogurtem i miodem; wykończyć całość listakmi ziół i prażoną kaszą jaglaną (lub ryżem).
Smacznego.
KLIKNIJ:
1 Comment