Wielkanocne śniadanie to rytualny posiłek w niemal każdej, polskiej rodzinie. Wędliny, pasztety, zielone sałatki i oczywiście jajka były motywem przewodnim śniadań wielkanocnych w moim rodzinnym domu. Pamiętam, że w „dawnych” czasach jajka z majonezem były szczególnie popularnym w Polsce sposobem ich podawania.
Amerykanie podają jajka na twardo, w formie nieco bardziej zmodyfikowanej. Nazywają je Deviled Eggs. Są to po prostu ugotowane na twardo jajka faszerowane, które podawane są jako zakąska na przyjęciach lub apetizer przed obiadem. To dość staroświecka potrawa, która swoją świetność przeżywała w USA w latach 60-tych, ale tak naprawdę jest uniwersalna. Na współczesnych przyjęciach rzadko spotykana, ale zawsze witana z entuzjazmem.
Deviled Eggs nie są w USA posiłkiem podawanym na Wielkanoc, ani też kojarzonym z Wielkanocą, ale pomyślałam, że moja wersja Deviled Eggs świetnie może się sprawdzić podczas wielkanocnego śniadania w Polsce.
Jajka faszerowane z kolendrą i sosem wasabi
Składniki (na 3 osoby):
- 6 jajek
- 3 łyżeczki pełnotłustego jogurtu naturalnego
- 3 łyżeczki majonezu
- 1 lemonka
- wasabi w paście lub proszku
- 3 łyżeczki listków świeżej, zielonej kolendry
- sól i pieprz do smaku
- Zebrać razem wszystkie skladniki.
- Jajka ugotować na twardo, ostudzić i delikatnie obrać; przekroić jajka na pół i delikatnie wyjąć z nich żółtka.
- Kolendrę pociąć w cieniutki paseczki ok. 1 mm szerokości (chiffonade).
- W małej miseczce wymieszać żółtka i kolendrę, dodać majonez i sól do smaku.
- W małym naczyniu wymieszać jogurt, pozostałą ilość majonezu, sok z limonki i dodać porządaną ilość wasabi i wymieszać do półpłynnej konsystencji sosu.
- Połówki białek jajka wypełnić delikatnie mieszanką z żółtek i górę polać niewielką ilością sosu z wasabi.
- Udekorować kolendrą lub innymi komponująceymi się z jajkiem ziołami (koprem, rzeżuchą, itp.).
Smacznego.
Jem więc Jestem 