Kiedyś pisałam, że w Kalifornii trudno o wypieki z makiem. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam makowiec. Chyba 5 lat temu, kiedy dostałam kawałek od mamy koleżanki, która przyjechała do niej w odwiedziny z Polski? Od dawna marzył mi się pyszny, świąteczny, z bakaliami.
Kiedyś będąc w Polsce kupilam jedną torebkę maku, która leżała w mojej kuchennej szafce przez minimum 3 lata. Nie bardzo wiedziałam po co ją kupiłam, bo nie jestem dobrym cukiernikiem ani piekarzem. Nie lubię piec i zazwyczaj unikam kalorii ze zbędnych węglowodanów. Na krótko przed świętami przeglądałam na Facebooku zdjęcia innych blogów kulinarnych z Polski i w pewnym momencie zobaczyłam zdjęcie i link do przepisu na baklavę z makiem. To był moment z cyklu „eureka”. Nie dość, że w mojej szafce od lat zalegała ta nieszczęsna torebka maku to jeszcze w zamrażalniku od paru miesięcy zalegało pudełko z ciastem filo. Postanowiłam, że na święta zrobię makową baklavę. Postanowienie udało mi się zrealizować, ale jak zwykle nie potrafiłam skorzystać z przepisu bez jego modyfikacji. Dzięki temu powstała moja własna wersja. Jedną połowę wypieku zostawiłam sobie, a drugą podzieliłam na małe kawałki i wraz z innymi wypiekami przygotowałam świąteczne pudełka dla rodziny i przyjaciół (na zdjęciu obok). Takie pudełko z wypiekami to doskonały pomysł na prezent „z ostatniej chwili”. Zapraszam do wypróbowania obu pomysłów.
Makowa baklava z bakaliami
Składniki:
Masa makowa (ok. 500 g masy makowej)
- 200 g maku niebieskiego
- mleko (dowolne)
- 1/2 szklanki rodzynek
- 6 łyżki miodu naturalnego
- 1/4 szklanki drobno posiekanych orzechów włoskich lub migdałów
- 4 łyżki wiórków kokosowych
- 3 łyżki amaretto (lub innego likieru migdałowego)
- starta skórka z dwóch pomarańczy
- sok z 3 pomarańczy
- sok z 1 cytryny
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3 łyżki roztopionego masła
- Mak wsypać do rondla, zalać mlekiem do ok. 2 cm powyżej poziomu maku; zagotować na małym gazie do wrzenia, przykryć, zmniejszyć ogień i dusić pod przykryciem przez ok. 40 minut.
- Zmiksować zawartość rondla blenderem ręcznym tak, żeby nieco rozdrobnić mak (nie uda się dokładnie); dodać rodzynki, miód, skórkę i sok z pomarańczy, sok z cytryny, wiórki kokosowe i dobrze wymieszać; zostawić rondel na gazie i gotować na małym ogniu pod przykryciem przez kolejne 30 minut co jakiś czas mieszając; ponownie dobrze zmiksować zawartość rondla ręcznym blenderem; dodać posiekane orzechy (lub migdały), cynamon, ekstrakt migdałowy i roztopione masło; dokładnie wymieszać i całkowicie odparować pozostałość płynów w rondlu; wymieszać i odstawić na bok i ostudzić.
Ciasto (blacha o wymiarach ok. 34 x 24 cm)
- 500 g masy makowej
- 4 łyżki roztopionego masła
- 450 g ciasta filo (1 opakowanie)
- 2 łyżki miodu naturalnego
- sok z cytryny
- Ciasto filo rozmrozić, wyjąć z pudełka i rozłożyć na płasko; sprawdzić wielkość płatów i podzielić na 3 identyczne porcje; dopasować je do formy o wymiarach ok. 24 x 34 cm (lub innej dostępnej); blachę wyłożyć papierem do pieczenia i nasmarować 1/4 roztopionego masła.
- Na dnie blachy ułożyć 1/3 ilości ciasta smarując każdy płat (niekoniecznie dokładnie) roztopionym masłem (1/4 ilości masła); rozsmarować na niej połowę masy makowej i przykryć kolejną 1/3 płatów ciasta i 1/4 porcji roztopionego masła; nałożyć drugą połowę masy makowej i nałożyć na nią ostatnią porcję płatów i posmarować ostatnią 1/4 porcji masła; wstawić na 15 minut do lodówki.
- Rogrzać piekarnik do temperatury 180 stopni; podzielić ciasto nożem na 4 ćwiartki (w dowolny sposób); wstawić do piekarnika i piec przez ok. 50 minut; polać miodem podgrzanym z dodatkiem soku z cytryny i odstawić do ostygnięcia.
Kliknij na zdjęcie poniżej:
Ciekawe połączenie – ciasto filo, masa makowa i do tego pomarańcze 🙂 Dziękuje za dodanie przepisu do akcji o pomarańczach. Pozdrawiam 🙂